Bob Dylan- Street Legal (1978)

 

Po "Desire" Bob Dylan zrobił sobie prawie dwuletnią przerwę od nagrywania studyjnego. Album "Street Legal" okazał się jeszcze większą zmianą, niż poprzednia płyta. Nie ma tu już egzotycznego klimatu, jest to raczej dobry pop rock z domieszką gospel. Jest dużo instrumentów, a nawet pojawiły się tu żeńskie chórki. Album po wydaniu otrzymał raczej mieszane recenzje, część osób skrytykowało brzmienie, choć gdy pojawił się remasted płyta zaczęła dostawać więcej pochwał.

Znam tylko "naprawioną" wersję, więc dla mnie do brzmienia nie można się przyczepić. Również sam album jest naprawdę przyjemny. Może trudno go porównać z poprzednim "Desire", ale obiektywnie jest to naprawdę dobra płyta. Szczególnie świetny jest otwieracz "Changing Of The Guards". Ma naprawdę fantastyczną melodię. Od pierwszej nuty słychać tu sporą zmianę, jednak nie czujemy się za bardzo rozczarowani.

W środku albumu mamy najlepsze , po "Changing Of The Guards" piosenki: świetne, popowe "Baby, Stop Crying", fantastyczną balladę "Is Your Love In Vain" i gospelowe "Senor (Tales Of Yankee Power)". Żaden z innych fragmentów płyty nie jest aż tak dobry, choć każdy utwór jest przyjemny. Mamy tu: bluesujący "New Pony", fajne, choć trochę przydługie "No Time To Think" i "True Love Tends To Forget". Niestety dwa ostatnie utwory na krążku są trochę słabsze, co zostawia nas z gorszym wrażeniem niż w rzeczywistości powinno być.

"Street Legal" to naprawdę przyjemny album, może nie tak równy jak parę poprzednich płyt, ale ogólnie zdecydowanie pozytywny w odbiorze.



Komentarze