The Beatles- With The Beatles (1963)

 

Czasami zdarza się, że zespół wydaje świetny debiut, a potem pojawia się coś nazwanego "syndromem drugiego albumu" i kolejna płyta nie jest tak wyrazista. Pomimo, że Beatlesi byli potwornie zapracowani i nie mieli wiele czasu na napisanie piosenek, to drugi krążek zespołu- "With The Beatles" jest na podobnym poziomie co "Please, Please Me". 

Tak jak na poprzednim albumie jest tu czternaście utworów- osiem autorskich i sześć coverów. Pewną nowością jest natomiast piosenka "Don't Bother Me" napisana przez gitarzystę George'a Harrisona. Także brzmienie i same piosenki są podobne do "Please, Please Me". Nie jest to absolutnie wada, bo jest to cały czas muzyka bardzo świeża i nie popadająca w sztampę. W części utworów możemy nawet wyczuć większą staranność w produkcji.

Również przeróbki wypadają  naprawdę dobrze. Zarówno te bardziej rockowe jak "Money (That's What I Want)", "Roll Over Beethoven", co ballady: akustyczne "Till There Was You" i już bardziej w stylu Beatlesów "Devil In Her Heart". Jednak moje faworyty wśród coverów to "You Really Got A Hold On Me" i "Please, Mr Postman". Oba ze świetnymi harmoniami wokalnymi i przede wszystkim powalającymi melodiami.

Jednak autorskie piosenki są nawet lepsze. Podziw mnie bierze, jak myślę o tym, że "Don't Bother Me" to pierwsza piosenka napisana przez George'a w życiu. Brzmi już zupełnie dojrzale. Reszta piosenek jest napisanych przez Johna Lennona i Paula McCartney'a. Otwarcie tego albumu jest zdecydowanie bardzo silne. "It Won't Be Long" przynosi ze sobą bardzo dużo energii, nie wspominając oczywiście o wspaniałych wokalach Johna i chórkach Paula i George'a. Również następne w kolei, wolniejsze "All I've Got To Do" jest naprawdę doskonałe. I jeszcze chyba największy hit z tego albumu "All My Loving" znowu bardziej dynamiczny to muzykowanie na najwyższym poziomie.

Często piosenką krytykowaną na tym albumie jest "Little Child". Nie będę się upierał, że to arcydzieło, ale według mnie to zdecydowanie dobra, rytmiczna piosenka. Również bardziej dynamiczne jest pozytywne "Hold Me Tight" i  śpiewane przez Ringo Starra "I Wanna Be Your Man". Przyznam, że przez wiele lat nie lubiłem tego drugiego utworu, ale ostatnio coraz bardziej się do niego przekonuję. Jedną z bardziej niedocenionych piosenek na albumie jest według mnie pełne emocji "Not A Second Time".

Tak jak na debiucie nie ma tu złej piosenki. Jest to muzyka świeża i mimo, że jest podobna do poprzedniczki to nie czuć tu braku pomysłów. Polecam każdemu kto lubi pozytywną ponadczasową muzykę.













Komentarze